Prawie dałem się złapać na haczyk, a raczej hak! Najpierw znalazłem pusty, uszkodzony pojemnik (taki NASZ, keszerski) dokładnie na wprost tego co patrzy na skrzynkę
a dopiero później własciwe miejsce z własciwym keszem. Dzięki za kolejny spacer w ten rejon fortu. Teraz jesienią jest znacznie łatwiej niż latem. Pzdr.