Tutaj dogoniłem drużynę A (nazwa robocza, sorry ;p), jedni pili, inni jedli, inni się modlili (no bo chyba kesza na kolanach nie szukali :P).<br />
<br />
Później telefon od drużyny B, więc postanowiłem poczekać. W międzyczasie pojawił się kolega ochrzczony mianem McGivera (nie mylić z McGyverem), ale żeby znaleźć potrzebna była krusiaa, jednoręki, rubinowy bandyta i Paweł-bez-Oli. Ten ostatni upadł na twarz i FTFa wyrwał

Znalazł tak naprawdę tylko dlatego, bo chwilę wcześniej zdobył artefakt Lornetka Geokeszera, który dodaje +10 do sokolego wzroku.