Będac okolo 200 metrow od cacha nad wilcza struga, grzechem byloby nie odnalezienie Rogacza. Znaleziona bez problemu. Wspolczuje tym co wiosna musieli sie przeprawiac przez mokradla. Zostawilismy dvd "Kingsajz" (milego ogladania) i wesoły otwieracz (nie do skrzynek) ;) Zabralismy cos plynnego w szkle. Ale nie skarby byly tu najwazniejsze. Jadac lesna sciezka spotkalismy klempe z dwoma pieknymi łoszakami. Chłodzili sie w lesnym bajorku przy samej drodze. Niestety nie mamy foto bo na nasz widok cala trojka oddalila sie kawalek w las. Puszcza jest wspaniala! Byla to druga i ostatnia z cztrech zamierzonych do odnalezienie skrzynek tego dnia. Robilo sie juz ciemno i trzeba bylo wracac.