Podejście w ramach spaceru, chcieliśmy zdobyć
Najmłodszą Przy Skrzynce.

Ludzi sporo, ale trafiały się "okna", no i mieliśmy wózek w ramach kamuflażu. Niestety, jakiś smutny pan w dresie i też z wózkiem stał w pobliskich krzakach przez 15 minut, kiedy krążylismy po okolicy. Nic to, jutro też jest spacer. :]