Za pierwszym razem próba podjęcia z Dzaczkiem i Pchełą w okolicach grudnia nieudana... wczoraj zaopatrzyliśmy się w więcej latarek i rowery więc poszło dużo lepiej. Towarzyszyły nam dwie nowe keszerki, w tym jedna 8letnia, które polubiły nasze poszukiwania. Dzięki więc za wyciągnięcie na taką super wyprawę. ;) P.S. Nam się sarna z drogi przyglądała.