Jeden z dwóch keszyków dzisiejszej nocy podjęty wraz z towarzyszem. Od dłuższego czasu zauważyłem, iż miasto jest wymarłe...i chyba to pomogło nam nie spotkać żadnego tambylca na naszej drodze eksploracjiW pełni rowerowo jak zawsze, w miare cicho przemierząjąc katakumby sprawdziliśmy każdy zakątek i zakończyliśmy spacerek sukcesem :)