Keszyk znaleziony wraz z Lupim na małym spacerku żeby zobaczyć trochę słońca w ten weekend, spędzony niemal w całości w pracowni:p
Tutaj były dwa podejście- jedno nieudane na samym początku spacerku, a drugie już po konsultacji z ownerką, gdzie przeprowadziliśmy reaktywację w nieco innym miejscu;) dzięki za kesza i pokazanie tego muralu!