Kesz podjety pewnego sobotniego popołudnia z LuckyDragon, Banderzwierzem i Ptakiem Dziub Dziubem.
Nie mieliśmy weny na jakies dalsze wyjazdy, niby na jakes kesze by sie poszlo, ale zanim co i jak slonce juz zaszlo, wiec leśne eskapady przestały wchodzic w rachube. W miedzyczasie zgadaliśmy sie z LuckuDragon, i plan sie wyklarowal.
Wprawdzie chmiel o tej porze roku jest w kondycji raczej marnej, za to kesz prezentuje się znakomicie. Bardzo lubie ten typ logbooka, mam kilka podobnych w domu, które czekają na swój czas, a widzę, że klej dobrze trzyma - a to byla moja najwieksza obawa.
Jesli chodzi o sam chmiel, to bardzo lubiłam w dziecinstwie zbierać te male szyszki. Plantacja chmielu w okolicy byla tez punktem orientacyjnym, po minieciu jej wiadomo było, że do domu już tylko kwadrans

Dzięki za kesza i dawke ciekawostek o tej roslinie!