Przygoda na koniec. Oj nie było łatwo się wydostać stamtad. Tzn ja oczywiście jako ostatni miałem najgorzej, bo póki na dole jest więcej osób, to można kogoś posadzić i wyjście jest zdecydowanie latwiejsze. Dla mnie została kombinacja z pętelkami z lin. Mieliśmy dwie liny, i po trochu mi skracali długość liny, przez co pętelki były coraz wyżej

ale ile się ziemi do ryja nasypalo to wiem tylko ja :);) Kończenie ścieżki Twierdzą Modlin. W całkiem licznej grupie 5 osobowej. Dziękuję za skrzyneczkę,