Keszyk znaleziony na rowerowym buszowaniu po Wrocławiu w zacnym towarzystwie xluda:)
Mój standardowy styl szukania - na wściekłego szopa pracza - na tym keszu zupełnie się nie sprawdził. Po długim boju z przyrodą ożywioną, wzniosłam swe oczy ku niebu po pomoc... no i pomoc nadeszła 😅
Dzięki za kesza!