Fajne podejście, takie nie za łagodne;)
Dzisiaj na szlaku zdecydowanie mniej ludzi, na razie napotkany sztuk jeden, co po wczorajszych tłumach na bardziej popularnych szlakach cieszy... kesz leżał na ziemi, wylądował znów w dziupelce przyklinowany drewienkiem. Zyskał też nową strunkówkę. Pozdrowienia dla OZeta ;)