Kopuła extra,a wczołgiwanie się tam gdzie keszer wczołgać sie powinien ....fiu, fiu poezja

Niestety nastąpiły niespodziewane okoliczności - jak trzeba było z pozycji horyzontalnej zakręcać ku pionowi wpadł mi w oko niewielki przedmiot tutkowatego kształtu leżący jakieś 5 cm przed moim nosem. Tak, to był kesz. Niestety bez magnesika, więc pewnie jakoś wywiało go z keszowej półki.
Po dokonaniu wpisu kolega k.mil znalazł dla kesza miejscówkę nieopodal wspomnianej półki - trzyma się dobrze bez magnesu.
Rekomendacja za gimnastykę

Dzięki!