To był złośliwy kesz. Nie chciał się poddać. Pięknie przymaskowany przez butwiejące liście i żołędzie był ciężki do odszukania. Tyle razy przejeżdżaliśmy koło tego miejsca a pomnika i pobliskiego starego cmentarzyka nie widzieliśmy. Dziękujemy za skrzyneczkę.