Nie spodziewałem się, że będę miał okazję podjąć dziś tego kesza, ale przypomniałem sobie o nim idąc na ostatni pociąg. Okazja dobra jak nigdy, bo salon zamknięty i ulice puste. W sterylnych warunkach pojemnik wydobyłem i w ramach dowodu załączam zdjęcie logbooka.
Dzięki za kesza!