Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries Szarpidruty    {{found}} 42x {{not_found}} 0x {{log_note}} 2x Photo 2x Gallery  

4553320 2024-05-30 18:00 JAsiek. (user activity6021) - Found it

Opis w pełni się zgadza - rozwiałaś moje obawy! Już wiem, że ja nie dam rady :D

Tzn. jakiś tam dźwięk z tego pudełka z drucikami wydobyłem, na tyle dobry dźwięk, że mam zielone światło do logowania. Spośród wszystkich kart do losowania podołałem tylko jednej. Pozostałe mnie pokonały.

 

Zacytuję swoją koleżankę, która grała na gitarze najlepiej spośród wszystkich ludzi, których znam osobiście. Ona ma taki tatuaż:

Co jest lepsze od gitary?

                                        Dwie gitary.

Rzeczywiście w jej dłoniach gitara, to był jakiś magiczny, czarodziejski przyrząd. Potrafiła z gitary wydobywać melodię, którą wydawało się, że gra dwóch lub trzech gitarzystów jednocześnie. Tempo z jakim szarpała struny było wręcz hipnotyzujące. Co więcej, miałem wrażenie, że ona podszarpuje nawet struny lewą ręką na gryfie, zamiast je dociskać do progów. Jej palce tak szybko biegały po dwunastu strunach, że nie sposób było nadążyć za tym wzrokiem.

Swoje umiejętności okupiła ogromnymi wyrzeczeniami w dzieciństwie i młodości. Ćwiczyła po 3-4 godziny dziennie, a w weekendy jeszcze dłużej. Zamiast oglądać kreskówki, jak każde normalne dziecko, ona oglądała głównie pięciolinie. Zamiast malować paznokcie jak każda nastolatka, ona miała wypiłowane paznokcie przy każdym palcu pod innym kątem, aby szybciej i precyzyjniej uderzać w struny. Zamiast oglądać się za chłopakami ona oglądała się za coraz lepszymi, piękniejszymi i droższymi gitarami...

A potem poszła do Akademii Muzycznej i tam zarżnęli w niej pasję. Rzuciła granie i podjęła pracę w korpo.

 

A ja takich rozterek nie miałem :D

Raz kiedyś postanowiłem, że może spróbuję nauczyć się grać. Paluchy mam niezgrabne i grube, toteż ciężko mi było trafić w dobrą strunę na dobrym progu nie tłumiąc przy tym dwóch sąsiednich strun. Po 3 miesiącach opanowałem chyba z 6 chwytów, które pozwalały mi zagrać jakieś tam piosenki. Gorzej jednak było z płynną zmianą chwytów, co jest kluczowe xD  No ale nauczyłem się grać jakąś prostą piosenkę, odważyłem się spróbować przy swojej dziewczynie, na co ona rzekła:

Weź przestań, bo się tego słuchać nie da!

Miałem do wyboru - rzucić swoje próby gry na gitarze albo rzucić dziewczynę. Ta moja wspomniana koleżanka chyba rzuciłaby dziewczynę. Ja rzuciłem dalszą naukę, bo moja dziewczyna była wyjątkowo ładna ;)  Ostatecznie się z nią ożeniłem, więc chyba wybrałem dobrze. A przede wszystkim wybrałem z korzyścią dla wszystkich, którzy nie muszą teraz słuchać jak kaleczę uszy.

 

Dzięki za kesza!