Popołudniu pewne obowiązki zawiodły nas na Krzykawę, więc jak już tu byliśmy, a sprawy szybko załatwiliśmy. No to co zrobiliśmy? Ruszyliśmy na kolejne kesze. Zawsze to następna żółta buźka na naszej mapie, a jak dobra passa to trzeba ją kontynuować :))))