Tym razem cerkiew w Łosince była dla nas bardzo łaskawa. Nie dość, że odnalazłyśmy reaktywację to towarzyszył nam śpiew cerkiewnego chóru
Dodać do tego słońce zza chmur i leniwy spokój niedzielnego wieczoru i mamy doskonałe zakończenie keszerskiej wyprawy.
Tftc