Udało się przepłynąć na wysepkę, a tam kaczory i dopiero wtedy się okazało, że to nowa usługa zwana tamą i krzaczory. Dalej popłynęło i poszło już z płatka, a potem kazali nałożyć czapkę, bo kark od tej wody zlodowacieje, a resztki musu z móżdżku wiaterek przewieje. I to by było na tyle... Dziękuję.