Log entries [LOST] ZMYSŁY - Smak
20x
0x
0x
2x Gallery
2022-10-16 16:04
Meksha
(
4900)
- Found it
STF
Tak, zostawiłam FTFa Gurze, niech ma, ja już mam cztery ze ścieżki
Trzeba było lecieć po czekoladę po Węchu a nie zbierać jakieś FTFy ;)
Ale wcześniej... Tak jak napisał Gura... lizałam drzewo, ale co zrobić, jestem blondynką
A jak jeszcze nie byłam blondynką, we wczesnej podstawówce, zabrali nas na wycieczkę do piekarni, dzięki czemu uzyskałam medal głupca roku z traumą do końca życia (nota bene teraz wszystko musi mieć rodzaj żeński, więc teraz zostałabym głupczynią). W wielkiej kadzi w tej piekarni, była sól, kocioł chyba z toną soli. No i ja postanowiłam spróbować grudki soli, bo przecież nigdy w życiu się nie spotkałam z solą, w domu nie było solniczki z takimi wielkimi grudami soli
No i jak nikt nie patrzył, chwyciłam i szybcikiem połknęłam. Szanowni państwo, nie róbcie tego sami w domu
Ból brzucha straszliwy, było mi niedobrze, w dodatku nie mogłam się przyznać, bo do końca życia przezywaliby mnie Solniczka
Do dziś na myśl o grudkach soli robi mi się niedobrze :D
I z taką traumą solną trafiłam przed oblicze Drzewa. Tak tak, to na bank sól, nie liż
Ale! Podpucha! A jak to drobno zmielony cukier? Chociaż cukier teraz drogi jak złoto! Liż! Może to cukier! Potem usłyszałam jeszcze: "A co jeśli to by był preparat na mrówki?" Hm.... nigdy nie próbowałam czy preparat na mrówki jest słodki czy słony, czy umami
I tak smakowałam organoleptycznie Pień. Zapisałam wnioski i poleciałam na finał. Kurczaki... a jak to była podpucha? Tak! Na bank podpucha! Lecę zatem kilometr dalej. Lampię po drzewach i zastanawiam się, może to jednak nie była podpucha? Wracam w poprzednie miejsce, znów kilometr... E... to nie tu. Jadę po czekoladę z wiśniami. Poliżę sobie :D
Epizod 2
Czekolada tylko truskawkowa byłą. Wcinam. I wtedy... Bramka nr 3, zapraszamy! Latam jak wściekła a tu słońce zachodzi... Gura już znalazł, mimo, że nie lizał drzewa... Dziś kończę, lecę na Ognisko.
Epizod 3
Dzień później. Z nową energią i z psami, może one wywęszą
Już wiem, że kordy o 20 metrów przesunięte. I co z tego? Latam jak wściekła wokół znacznika, jakim są psy. Już dostaję oczopląsu, zataczam kręgi jak głodny rekin a tu ani soli ani cukru ani czekolady
I jak już postanawiam się poddać na całej linii, dostrzegam Go z 10 m. Nareszcie! I mimo że STF to cieszę się ogromnie! Mam dziada!
Jest ok 12 m na południe od kordów finałowych. Tak niedaleko ale w lesie to jak kilometry :D
Dziękuję za zabawnego kesza i dołączam do kolekcji odznaczeń Medal Lizacza Drzew :D
Reko obowiązkowe!