Niezbyt mądrze chodzić tam w nocy, kiedy wszystko jest szare i podpowiedź niewiele pomaga

Zaczęliśmy się ze Starlet kręcić dookoła aż otwarły się drzwi z teatru i miły pan ochroniarz zaproponował pomoc. Oczywiście ściemniłem, że dzień wczesniej goniły mnie tędy łobuzy i szukam zgubionego zegarka. Wrócimy tam kiedyś "po jasnoku". A ten pewnie teraz gapi się we wczorajsze nagrania z kamer