2011-08-11 15:20
tATO
(
4035)
- Found it
RE-WE-LA-CJA.<br />
Spotkaliśmy ZYRa w Sworach. Zapowiadała się deszczowa pogoda, więc trochę szukaliśmy coby tu robić. I on zaproponował, że jest taki fajny skansen (gdzie jest jego skrzynka). Uznaliśmy, że chyba to raptem marketing (jakoż zwykle bywa z marketingiem: przesadzony) i daliśmy pokój. Ale koniec końców ZYR pojechał do domu, a my pozostaliśmy z zagadką: co robić? I pojechaliśmy. Lało, więc zasiedliśmy w knajpie naprzeciw skansenu na obfity obiad. I na drugą stronę poszliśmy już tylko, żeby wydreptać świeżo nabyte kalorie. <br />
I błąd: trzeba było w deszczu przemykać pomiedzy chałupami. Bo w wielu z nich można spędzić bardzo długi czas. A to malując, a to wyszywając. Tomkowi najbardziej spodobało się mielenie ziaren na żarnach. Trzy razy wracaliśmy do tej chałupy. Bo jeszcze chciał parę razy zakręcić.<br />
A do tego można sobie wleźć do przepięknego kościoła przeniesionego ze Swornychgaci.<br />
Polecamy wszystkim i na każdą pogodę. A żarcie i gofry w knajpie naprzeciw też.<br />
Dziękujemy za kesz :)