Znaleziona wraz z Figarem podczas sentymentalnych odwiedzin w daawno nie odwiedzanym miejscu. Kapitalny spacer po mega lesie, kiedyś zwiedzaliśmy te tereny z roweru
Trochę szkoda, że w logach poprzedników spojlery ale miejsce było dość oczywiste, szybko poszło. Bardzo mnie ten kesz ucieszył, bo myślałem, że pewnie go nie ma i wiewiółki go zjadły. Współrzędne w porządku na moim telefonie, keszyk suchy i dobrze schowany. Bez wymiany, wpis do czystego logbooka hehe Wielkie dzięki i pozdrowienia z Wrocka