Nocny najazd poeventowy, w większym towarzystwie. Kordy niestety nadal trochę targają za nos, ale dzięki podpowiedzi uzyskanej za wczasu udało się namierzyć po otrzymanym spojlerze. Młynówkę lubię, prawie całe studenckie życie mieszkałam w jej innej części, często siedząc wieczorem na placu zabaw z nielegalnym (po pitym w miejscu publicznym) piwem:). Dzięki