Czasem jest tak, że w trasie keszerskiej zmęczenie złapie Cie wcześniej niż planujesz. W takiej sytuacji warto zatrzymać się na postój. Z osobistych doświadczeń, polecam pocleg w plenerze. Choćby dla takich chwil jak na zdjęciu. Dziękuję za keszazłapany po krótkim odpoczynku, chwilę po 6:00 :)