Po porannym sprawdzeniu prognozy uznałem, że dziś jest ten dzień. O 10:00 wysłałem info do Bogo, że atakuje skarb i przydała by się pomoc. SMS zwrotny brzmiał „Już wsiadamy do auta” :). Na miejscu byliśmy ok 12-tej i od razu zabrałem się za kopanie. Po wykopaniu dołka na głębokość pasa (przy okazji znajdując but, trzy butelki, zdechła mewę i rybę oraz masę kamieni i gałęzi) lekko przystopowałem oczekując na drugą ekipę (naiwnie obawiałem się, że wykopię skarb w pojedynkę, a przecież inaczej się umawialiśmy). Około 13 nadciągnęły posiłki. Pewien, że niewiele zostało do zrobienia wręczyłem saperkę Bogo. Po następnej godzinie kopania pogoda zaczęła się załamywać więc wysłaliśmy nasze rodziny do pobliskiego lokalu. Dopiero po kolejnych dwóch godzinach kopania i wzajemnego dopingowania się udało się wydobyć z błota pojemnik z logbookiem. Szybki serwis i zpowrotem do piachu. Zakopać to dziursko też nie było łatwo.
Dzięki za świetną zabawę w bardzo miłym towarzystwie.
P.S. Gratuluję bogobigowi 2000-cznej skrzyneczki. Ja loguje jako mój numer 400 :)
Pictures for this log entry:Praca wre, humor dopisuje Zabawa w „Znajdź bogobig'a na tym obrazku” :) Znaleziona tylko jak ją wydostać?