Całą drogę na Tarnicę obszedłem w suchych butach, a przy powrocie i podejmowaniu skrzynki coś mnie podkusiło, żeby wykonać ruch postawny centralnie do rowu i bucik caaaały mokrySkrzynka zdobyta, worki trochę podniszczone, ale nie miałem przy sobie nic lepszego do owinięcia. Zabrałem w dalszą podróż dwa geokrety, które z tego co widzę nie są zalogowane do tej skrzynki(?). Dorzuciłem długopis.