Dziś z rana wyrwałem się na krótkie keszowanie bo obowiązki domowe nie pozwalały na żaden poważniejszy projekt. Na warsztat poszły zatem skrzynki z najbliższej okolicy po które zawsze nie było czasu podjechać. Nigdy wcześniej nie zapuściłem się na te łąki ale ciekawy ten zakątek. Niestety wszyscy jak na złość wyprowadzali psy na spacer od rana więc musiałem chwilę się począć. W końcu jednak kesz był w moich rękach i po szybkim wpisie mogłem ruszać w dalszą drogę. Dziękuję za skrzynkę i okazję do spaceru.
Pictures for this log entry: