2021-05-01 14:38
borek99
(
3067)
- Found it
Na kolejne dni prognozy fatalne to trzeba było zaliczyć wypad rowerowy w pierwszy dzień. Mimo że pogoda średnia (żeby w maju jeździć na rowerze w rękawiczkach...) to wyjazd udany i pierwszy raz w życiu stuknęło 100 km jednego dnia. No i wreszcie przyszedł czas na najważniejszy punkt dzisiejszego programu, czyli serię skrzynek w Obrze. Spacer z Oblatami zaliczony na rowerze i w innej kolejności niż numeracja, ale się podobał. Tu to zastanawiałem się gdzie ten GPS mnie prowadzi ;). Na miejscu kesz wypatrzony szybko, ale przy odkręcaniu jabłko odpadło - po wpisie wsadziłem je do góry nogami na końcówkę trytytki, która mocuje kesza do gałęzi - nie miałem niczego do przymocowania bardziej stabilnie (tzn. miałem swoje trytytki, ale za krótkie żeby objąć jabłko)