2021-05-01 12:16
borek99
(
3035)
- Found it
Na kolejne dni prognozy fatalne to trzeba było zaliczyć wypad rowerowy w pierwszy dzień. Mimo że pogoda średnia (żeby w maju jeździć na rowerze w rękawiczkach...) to wyjazd udany i pierwszy raz w życiu stuknęło 100 km jednego dnia. Przy drugim kopanickim keszu poszło dużo szybciej chociaż obawiałem się bardzo tego bluszczu. Kesz jest IMHO z kilkadziesiąt centymetrów niżej niż 1,60 m, nie ma zatyczki, a strunówka jest już w paru miejscach dziurawa. Samemu logbookowi to jednak nie przeszkadza, jest w dobrym stanie i powinien jeszcze posłużyć. Tu też taka smutna refleksja - tyle co niektóre środowiska w Polsce płaczą za katolickimi kościołami na zachodzie Europy, a w tym samym czasie u nas niszczeją setki dawnych ewangelickich świątyń i tu już problemu nie ma...