Zima najwyraźniej poukrywała keszerów w domach skuteczniej niż wirus . Korzystając zatem ze sprzyjających warunków pogodowych (-6°) i przepięknej zimowej aury (15 cm śniegu na drodze ) złapałem kesza w drodze z pracy . Spory tłum ludzi w okolicy ale większość była skupioną na "łopatowaniu" śniegu z dojazdów do swoich posesji więc nie było problemów z podjęciem