Kesz zaliczony podczas wyjazdu na „Misję Mazowsze”. Zaglądałem do tej dziurki z keszem dwa razy i nie zauważyłem. Chyba zmęczenie już pomału dawało znać. Na szczęście Art_noise był po świeżo wypitym energetyku i uratował sytuację. Wpis jest, hasło jest, fotka jest. Zaliczony.