Urocze miejsce. O tej porze kalosze nie były potrzebne, za to te połacie kwitnących leśnych kwiatów, brzęczących owadów... i w ogóleA potem przygody zwiazane z rzeczką i przedzieraniem sie przez pokrzywyOdwiedzona w pogodną niedzielę wesołą ekipą w składzie Kika, Chester i Schron. Dzięki za kesza :)