Nieco zaskoczyliśmy panią z biletami, że "tylko na chwilę". Ale po co tylko na chwilę..."a tak ...pobiegać sobie". Jak już i tak musieliśmy zapłacić za parking, to i zasponsorowaliśmy Park Narodowy. Współrzędne wiodły trochę w inne miejsce, ale spoiler wyjaśnił wszystko. Miejsce ukrycia dobrze przemyślane, to i w skrzynce wciąż sucho. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin