Poszperałem, napiłem się wody, widoczki też były niczego sobie ale.... podczas chowania kesza nacisnąłęm za mocno i nastąpiło.. chrup!.. Pojemnik uszkodzony ( za dużo siły w paluchach). Biję się w pierś, jak będę miał okazję to podmienię. Jednak mój poprzednik "wykrakał", cytuję: "Nie wiem tylko czy ten pojemnik długo pociągnie" Zapakowałem solidnie. Dzięki!