2020-05-03 17:17
Kwaśne Żelki
(
627)
- Found it
Początkowo dobijaliśmy się nie do tych drzwi co trzeba (nie wiem co z nami nie tak że nigdy dobrze nie spojrzymy gdzie to trzeba włazić), już myśleliśmy że sobie ją odpuścimy. No ale udało się znaleźć właściwe wejście, tyle że jakichś muszek tam było tyle że ledwo można było patrzeć. Hekinu otworzył w pojedynkę, mi kazał tylko patrzeć, udało się bez spodziewanego hałasu. Deski to jakoś chyba bardzo nie srzypiały, ale może źle pamiętam. Dzięki za kolejny fragment z życia Mariana