Po porannym evencie nad jeziorkiem Czerniakowskim całkiem liczną grupką wyruszyliśmy zebrać kilka pobliskich keszyków. W kupie raźniej więc poszło sprawnie. Nie często mam okazję szukać keszy w większej grupie, a bardzo to lubię więc tym bardziej poszukiwania zaliczam do udanych!
Jak już podeszliśmy we właściwe miejsce to podjęcie kesza bylo tylko formalnością.