Może śniegu nie ma ale bałwana widzieliśmy
keszyk złapany podczas powrotu do domu, akurat podwoziliśmy znajomą do domu i skoro już byliśmy w tych okolicach, to pomimo nocnej pory postanowiliśmy jeszcze złapać jakiegoś kesza ... I to były udane łowy
na szczęście nie wszystkie bałwany topnieją przy +6
a my po szybkim wpisie - do domu. Pozdrawiamy Ojca Założyciela i do zobaczenia gdzieś na keszerskim szlaku :)