Chcąc znaleźć najłatwiejszą drogę znaleźliśmy się w miejscu, z którego na ruiny patrzyło się z góry. Co było robić - zeszliśmy (co nie było łatwe) na dół i tam już poszło szybko i sprawnie. Droga powrotna według wytycznych założyciela zdecydowanie łatwiejsza ;)