Przybyłem uzbrojony w zestaw małego majsterkowicza, żeby dokonać keszowskrzeszenia, ale - niepotrzebnie. Bo skrzyneczka cały czas jest na miejscu, ma się znakomicie (ostatni wpis w logbooku - R-Sol). Drzewa cieszą oko, ino szkoda, że za sąsiadów mają teraz automyjnię i paskudny kostkobetonowy plac. Dziękuję i pozdrawiam.