Myślałem, że będzie kolejna porażka, gdy nie udało się nic w ziemi odnaleźć. Okazało się, że leżący nieopodal śmieć w porwanej reklamówce to właśnie kesz. W środku sucho, ale logbooki w słabym stanie po wcześniejszym zamoczeniu. Dodałem nowy, a całość zakopałem na swoim miejscu.