Przy okazji wypadu do Centrum postanowiłam zgarnąć kesze które jeszcze świeca mi się na mapie. Moje drugie podejście i tym razem miejsce szybko wytypowane... bardzo sprytnie schowane, poprzednio chyba było zbyt ciemno

Chwila odczekania na spokój i skrzynka szybko wpadła w moje ręce. Tu ekspresowy wpis i dalej w drogę. Dziękuję autorce za kawałek historii ikesza, pozdrawiam i do zobaczenia na keszerskim szlaku. :)