Yh.. Byłem tam 24 marca i nie znalazłem, dostałem potwierdzenie, że miejsce ukrycia wytypowane słusznie, sądziłem, że zginęła a tu masz - znalezienie. Trzeba będzie pojechać jeszcze raz kiedyś, ale żeby tak dużego kesza nie zauważyć? Niedobrze ze mną..;)