Znaleziona z Dorotką :) podczas wyprawy w kościańskie rejony po kilka keszy. Kesza nie było, pozostało tylko otwarte maskowanie. Podłożylismy logbook w strunówce lecz nie wróżymy mu długiego przetrwania z uwagi na lokalsów.
Bardzo dziękujemy za pokazanie ciekawego miejsca i za fajnego kesza oraz pozdrawiamy serdecznie właściciela :)