Wymyślić jak zejść i zejść to nie był problem. Błędem natomiast okazało się to, że Bartek zrzucił mi czołówkę i ja te kabelki dokładnie oświetliłam... Pająki, pająki everywheremyślę, że tempo powrotu na górę miałam godne podziwu. Dzięki
Pictures for this log entry: