Jedziemy sobie drogą. Patrz - ronja. E...tam ronja, jacyś piechurzy kanapki jedzą. Ale piechurzy w Lesznie? No tak giepsy mają. Dziękujemy Pyrze i ronji za miłe spotkanie, jak się okazało późniejsze nasze drogi się jeszcze nie raz krzyżowały...Dzięki za skrzynkę i pozdrowienia.