dochodząc pod kościółek akurat trafiłysmy na uroczyste wyjście pary młodej, potem wszyscy się rozeszli i można było szukać miejsca ze spojlera. Jak juz odgadnąć który element go pokazuje stwierdziłam. ..no niee. wypatrywanie szczegółów i dokladnego miejsca ze zdjęcia chwile potrwalo, potem robienie wariata z macania i brudzeniem. w końcu pomysł ze przecież to nie miał być ciężki kesz, zerkniecie od dołu i bingo. chude i długie paluszki przydały się do wydobycia keszyka.
Sam kościółek skromny, historia ciekawa i zadzwiajacy obraz gdyż sporo różni się od kopii, które w każdych dewocjonalniach można spotkać.
dzięki za FTFa;)
Pictures for this log entry: