Kolejny dzień w Bośni i Hercegowinie. Twierdza była w naszych planach ale keszyk bardzo cieszy w takim miejscu. Schody śliskie i strome, na dodatek wojskowe śmigłowce dookoła (gasiły lasy nieopodal) tworzyły niesamowity klimat. Samego kesza podjąłem przy znajomych mugolach - wszystko z nim dobrze.