Poranny parkrun na bulwarze, potem tosty z łososiem na śniadanie pobliskiej knajpie i przy okazji pomysł, żeby zgarnąć jakiegoś kesza. Daleko nie musiałem szukać. Krótki spacer plus jedno pytanie do wujka googla i mam nadzieję, że hasło zaraz będzie :)
Dzięki za kesza