Dziś takie zaduszkowo-hallowinowe keszowanie i cmentarna ścieżka. Wiedziałem! No jak tylko stanąłem na kordach to wiedziałem! Nie cierpię takiego chowania skrzynek. Brrrr. Okropność. To było wyzwanie.
A co do cmentarza to też był mój ostatni na ścieżce. Ale za to znalazłem całkiem sporo starych nagrobków. Na jednym nawet ktoś chyba czasem stawia znicz. Jakby co to służę zdjęciami. Dzięki :-)