Szybko odnaleziona. Żeby nie zapeszać, płaszcz przeciwdeszczowy został w skrzynce. A to nie pomogło, lało przez 3 na 4 dni pobytu . Przynajmniej było rześkie powietrze podczas wędrówek połoninami. Dzięki Wojtku. Pozdrowienia dla Eli i Marty, zdobywczyń kesza przede mną.